Maj skończył się szybko. Za szybko. I zbyt wiele dni mi umknęło (weekend majowy, wyjazd z chłopakiem, Juwenaaaaaaalia), za mało czasu poświęciłam na swój rozwój. Czego efekty widać na mojej liście (zakładka Do zrobienia) - w całości wykonałam tylko 4 zadania, w sumie niewiele ponad połowę tego, co postanowiłam... W czerwcu będzie pewnie jeszcze gorzej - sześć egzaminów i to najgorszych na całych studiach (takie są uroki drugiego roku licencjata). Dlatego obniżyłam nieco wymagania, wprowadziłam dodatkowe ćwiczenia fizyczne zamiast czytania (i tak będę miała dość książek), i postanowiłam, że czas na swój rozwój będę poświęcać codziennie wieczorem, po nauce - mam nadzieję, że w tym miesiąc pójdzie mi lepiej.
Wszystkim dziewczynom z Blogowej Grupy Samorozwoju życzę owocnego czerwca, trzymajmy się razem!;)
5 komentarze:
Jak dla mnie rozwój osobisty to nie tylko języki, książki, ćwiczenia fizyczne to też kontakt z innymi ludźmi. Przecież na tym można bardzo wiele zyskać, dużo się nauczyć i przede wszystkim poznać siebie. Nie patrz na maj jako na zmarnowany czas - to nie jest zgodne z prawdą.
Powodzenia na egzaminach ;)
Pozdrawiam,
Wasp
Moje podsumowanie miesiąca też niestety nie wygląda imponująco- kiepski ten miesiąc, ale następne na pewno będą owocniejsze :)
Trzymam kciuki za realizację Twoich czerwcowych założeń :)
u mnie maj też był kiepski i nawet wolę nie robić podsumowania :D
co to egzaminów to nie bój nic, dasz radę ;) wszyscy tutaj będziemy trzymać kciuki ;)
Czerwiec będzie pewnie gorszy bo sesje, obrony i inne duperele. Ja teraz cala energię wkładam w pisanie pracy i większość moich planów uległa zawieszeniu. Trzymam kciuki za Twoja sesję:)
Oj, w trakcie sesji zawsze jest ciężko więc nie ma co się dziwić, że czasu na inne rzeczy mniej albo nawet brak. Myślę, że przy takiej ilości egzaminów, to i tak sporo sobie narzuciłaś na ten czerwiec. Dołączam się do trzymanych kciuków i również życzę powodzenia w sesji. :)
Prześlij komentarz