Majowy weekend następujący zaraz po świętach wielkanocnych potrafi skutecznie rozleniwić człowieka - prawie trzy tygodnie spędzone w domu z pewnością nie były dla mnie dobre. Jednak to już za mną i od wczoraj znów jestem w akademiku - moim środowisku naturalnym.
Na początku pierwszego roku potrafiłam się skupić tylko w domu. Z pewnością była to kwestia przyzwyczajenia, jednak z biegiem czasu to się zmieniło i teraz uczę się w akademiku, a do domu jeżdżę by odpocząć. Niestety odpoczynek ten przyjmuje totalnie bierną formę, czyli oglądanie filmów, telewizji, przeglądanie allegro, pogaduszki z domownikami. Nawet nauka na palabrasie czy Super Memo jakoś mi nie wychodzi...
Na szczęście teraz, kiedy jestem już w mojej małej klitce, wszystko wróciło do normy. Od wczoraj udało mi się poćwiczyć na Twisterze, przerobić powtórki SM i palabras, dodać nowe ćwiczenia, zrobić fiszki, pouczyć się do kolokwiów i rozwiązać zadanie drugiego etapu konkursu Twoja Perspektywa (bardzo mnie zaskoczyło to, że w ogóle się do niego dostałam, bo dziedzina w której biorę udział jest daleka od mojego kierunku studiów i moja wiedza w tym zakresie jest naprawdę niewielka - pewnie dlatego spędziłam nad tym zadaniem kilka godzin próbując zrozumieć, o co w ogóle chodzi w poleceniu;)
Przede mną wiele zadań na maj, i pewnie jeszcze więcej na wakacje. Odpoczynek to dobra rzecz, ale powrót do rzeczywistości jest ciężki...
Przede mną wiele zadań na maj, i pewnie jeszcze więcej na wakacje. Odpoczynek to dobra rzecz, ale powrót do rzeczywistości jest ciężki...
1 komentarze:
Gratuluję sukcesu, aby tak dalej:) Jeśli chodzi o skupienie się to ja też przestawiłam się na tryb "warszawski", a jak jadę do domu to zazwyczaj odpoczywam, ewentualnie wieczorem zajrzę do jakiejś książki. Unikam jeżdżenia do domu, jeśli mam dużo nauki:)
Prześlij komentarz