środa, 6 kwietnia 2011 | By: http://klaudiablog.pl

Filmowo: "Chrzest"


          O "Chrzcie" Marcina Wrony już dawno słyszałam wiele dobrego. Pomimo, że tego typu kino nie jest za bardzo w moim guście, ani też film nie zdobył zbytniej popularności, postanowiłam poświęcić jedno nudne, deszczowe popołudnie na obejrzenie dramatu, ot, żeby móc wyrobić sobie własne zdanie.
          Historia przedstawiona w filmie wydaje się być z początku dość banalna. Dwóch przyjaciół z dzieciństwa, pierwszy - ustabilizowany, mający szczęśliwą rodzinę i nieźle prosperującą firmę. Drugi - wychodzący właśnie z wojska, bez perspektyw i pomysłu na swoje dalsze życie. Kiedy zaczynają się kłopoty, pomoc ze strony przyjaciela wydaje się być sprawą oczywistą - ale czy w takiej sprawie pomoc jest w ogóle możliwa? Czy spełnienie (ostatniej w zasadzie) woli dawnego kompana jest rzeczywiście najlepszym rozwiązaniem?
          Pomimo oskarżeń o szowinizm i celebrację samczych rytuałów, dramat jest głęboką, poruszającą historią o trudnych wyborach i poczuciu odpowiedzialności, a zakończenie z pewnością zaskoczy niejednego widza. 
         

0 komentarze:

Prześlij komentarz