poniedziałek, 25 marca 2013 | By: http://klaudiablog.pl

Potrzeba mi wyzwania...

     Od kiedy zamknęłam sesję coraz częściej się nudzę. I to nie jest tak, że siedzę przed komputerem i nic nie robię:
 - czytam mnóstwo książek,
 - uczę się hiszpańskiego i włoskiego,
 - mnóstwo czasu spędzam na sprzątaniu i organizowaniu mojej przestrzeni (Perfekcyjna Pani Domu :D )
 - oraz minimalizowaniu liczby przedmiotów z mojego otoczenia (i dzięki temu czuję, że w moim życiu panuje większa harmonia),
 - więcej czasu spędzam nad planowaniem budżetu i posiłków (być może oszczędności z tego nie ma, ale jem bardziej różnorodne potrawy i z pewnością lepszej jakości),
 - ponadto ostatnio wzięłam się za zmianę wystroju mojego pokoju akademikowego (i to jest naprawdę wyzwanie, bo nie mogę nic zrobić z meblami czy odrapanymi ścianami, a jednak dzięki paru fajnym rozwiązaniom i elementom już udało mi się sporo zmienić na plus)
 - i szycie czy też przerabianie ciuchów (to jest najciekawsze, bo jestem kompletnym antytalenciem i nigdy nic nie wychodzi tak, jak powinny, ale udało mi się już zrobić fane szorty z wywijanymi maknietami oraz typowo imprezową bluzeczkę)

     I pomimo tego wszystkiego wciąż mam wrażenie, że czegoś mi brakuje... jakoś rzadko ostatnio jeżdżę na uczelnię, ogarnia mnie dziwny marazm, marzy mi się robienie czegoś... no wiecie... ciężko to wyjaśnić, ale ja po prostu muszę mieć przed sobą jakiś wyraźnie postawiony cel, do którego mogłabym dążyć. Regularnie przeglądam różne blogi z BGS bąź DIY, jednak jakoś inspiracji brak...

... czy wy też tak czasem macie?

9 komentarze:

Villemo pisze...

Oczywiście, że tak mamy! Najczęściej gdy pogoda nie sprzyja :)

hattu pisze...

Sporo masz na głowie - podziwiam :D mimo to, może po prostu sama ustal sobie jakiś konkretny cel związany z pasją czy uczelnią, językami? Spróbuj sama wybrać coś, co lubisz, jednak za co nie możesz się zabrać - ustal sobie deadline i upieczesz dwie pieczenie na jednym ogniu - wykonasz w końcu to zadanie i przy okazji odnotujesz kolejny zrealizowany cel, co napędzi do dalszej pracy... :)

młody pedagog pisze...

Miewałam tak i jak mnie dopadała taka myśl, to brałam się za wolontariat. :)
Powodzenia w szukaniu swojego zajęcia.

Koharu pisze...

Też tak mam i niestety nie umiem określić, czego mi brakuje :)
PS. Wybacz, że przypominam, ale nadal oczekuję notki o filologii hiszpańskiej. :D
Pozdrawiam!

Anonimowy pisze...

Mozna spytac co studiujesz, na ktorym roku? kurde zmotywowałam się.

Unknown pisze...

Mam obecnie to samo. Potrzebuje czegoś, tylko nie wiem czego...

Panda pisze...

Hm, wiem co masz na myśli:) Coś świeżego, pochłaniającego bez reszty, dającego niesamowitego kopa, motywację i przede wszystkim satysfakcję. :) Mam nadzieję,że to znajdziesz:)

Asia pisze...

Ja wiem! Po prostu okres Ci się zbliża :)

http://klaudiablog.pl pisze...

Mogło tak być ;-)

Prześlij komentarz