Macie czasem tak, że kiedy siedzicie nad książkami, powtarzacie po raz setny ten sam materiał i patrzycie tylko posępnie na zegarek to nagle przychodzi wam do głowy milion wspaniałych, inspirujących, olśniewających pomysłów na to, co moglibyście robić, gdyby nie ten przebrzydły egzamin?
No właśnie, u mnie to jest ten moment! Jutro ostatni egzamin, przysypiam nad notatkami, z jednej strony czuję, że jeszcze nic nie umiem, a z drugiej mam to gdzieś - byle tylko jak najszybcie minęło to kilkanaście godzin i nadeszły ferie! I tak pomiędzy zdaniami, gdzieś na marginesach kserówek moja wyobraźnia rysuje mi, jak mogłabym pożytecznie wykorzystać ten czas:
- ugotować coś naprawde fajnego, egzotycznego
- przerobić bluzkę (chociaż nigdy tego nie robiłam, ale jest tyle fajnych porad na blogach, czemu nie)
- zrobić porządek na kompie (co prawda mam go dopiero od pół roku ale już jest maksymalnie zaśmiecony)
- zrobić porządek w notatkach (wrzucić je wszystkie do kosza, już natychmiast! :D )
- znaleźć jakieś zajęcia z niemieckiego, na które mogłabym chodzić w następnym semestrze
- rozpisać jakieś racjonalny plan nauki niemieckiego na najbliższy czas
- pozbyć się powtórek z hiszpańskiego na SuperMemo
- przerobić calą gramatykę hiszpańską do B2 na SM
- przeczytać tak z 5 książek, o byle czym...
- wystawić rzeczy na allegro
- zrobić "przemeblowanie" pokoju
No, zapisane, i tak oto pozbyłam się kolejnego swojego problemu - zawsze kiedy wracam z ostatniego egzaminu po prostu siadam i... nie mam co ze sobą zrobić! A potem okazuje się, że tydzień czy dwa już minęły i trzeba wracać na zajęcia, a nie zrobiło się właściwie nic... Teraz już przynajmniej wiem, co mogę robić - chociaż ferie to ferie i jak uznam, że wolę pooglądać kabarety, to pooglądam, należy mi się :D
5 komentarze:
Często moja głowa ''reprezentuje'' taki stan o jakim piszesz.Zawsze wtedy powtarzam sobie listę 15 rzeczy za które mogą być wdzięczna losowi i to mnie jakoś mobilizuje do dalszej nauki.
No i ambicja.
Nie potrafię się zadowolić tróją, więc wcześniej zaczynam działać w tym kierunku.
A z czego masz egzamin:)?
Nie wyrzucaj notatek. Ja zbieram swoje od 1 roku (jestem na 3) i nie raz mi się przydały :P Mi też został ostatni egzamin i ciężko mi się zebrać do nauki. Co mi pomaga? Oczami wyobraźni widzę, jak wchodzę na USOSa i widzę dobrą ocenę :P
Bella, na pierwszym kierunku tak zbierałam i jeśli zegoś potrzebowałam to prostu sprawdzałam w googlach, z doświadczenia wiem że zajmują mi tylko miejsce ;-)
Lasubmersion - ustny z hiszpańskiego - trzymajcie dzisiaj kciuki :-)
Też tak często mam! ;) Mnie motywuje do nauki to, że jeszcze tylko kilka godzin i będzie po wszystkim albo obiecuje sobie, że jak się nauczę/napiszę egzamin, to czeka mnie jakaś konkretna przyjemność. Choć ostatnio ciężko z tą motywacją...
Ale trzymam kciuki! :)
Zawsze w okolicach sesji nachodziło mnie na generalne porządki. Wtedy nawet mycie okien (którego wprost nie znoszę) wydawało się o wiele przyjemniejsze od nauki "na czas".
Jak poszedł egzamin?
Prześlij komentarz