Chyba trochę zapętliłam się w tą naukę online. Pododawałam sobie mnóstwo nowych słówek w palabrasie, staram się skończyć kurs na Super Memo i... jakoś tak cały czas przeznaczony na naukę języków spędzam na bezmyślnym klikaniu. Ale czas to zmienić.
Przede wszystkim muszę się osłuchać z żywym językiem - dlatego ostatnio znalazłam świetną stronkę z serialami po angielsku (link w zakładce "co robię?"). Uznałam, że obejrzę wszystkie odcinki Lost`ów - swego czasu świat miał obsesję na ich punkcie, a ja jakoś nigdy nie miałam motywacji by obejrzeć choć jeden odcinek... tymczasem po obejrzeniu dwóch pilotów stwierdzam, że mój angielski jest straszny. O ile moje ukochane Desperate Housewives mogłabym oglądać bez przerwy i rozumiem wszystko, o czym rozmawiają, o tyle serial Lost doprowadza mnie do szału i już sama nie wiem, czy to oni tak bełkoczą, czy ja się cofnęłam w lingwistycznym rozwoju... mam nadzieję, że to kwestia przyzwyczajenia do nowego serialu i aktorów.
Kolejną sprawą jest słuchanie - wiem, najlepiej byłoby słuchać radia, jednak jak się mieszka w akademiku, gdzie panuje nieustanny hałas (a więc skupienie na słuchaniu czegokolwiek nie wchodzi w grę) i muszę się liczyć ze zdaniem mojej współlokatorki, to wolę nie zanieczyszczać hałasem naszej wspólnej przestrzeni (noise pollution - jedno z moich ulubionych wyrażeń po angielsku, sama nie wiem czemu;d). Może uda mi się znaleźć jakieś słuchowiska i zgrać sobie na MP3, tak żeby słuchać w autobusie lub na wykładach;)
Pisanie - lang8, niestety nie wiem czemu jakoś nie mogę się przekonać do tej strony, choć wiem jak wiele ma zalet. Pewnie to kwestia mojej wybujałej ambicji i tego że nienawidzę, gdy ktoś mnie poprawia... ehh trzeba będzie się przełamać.
I to co chyba lubię najbardziej - czytanie. Zapisałam się już do biblioteki obcojęzycznej, wypożyczyłam dwie książki (w tym jedną Helen Fielding - mam nadzieję, że będzie przynajmniej w połowie tak lekka i wciągająca jak "Bridget Jones`s diary").
Kiedy zdałam rozszerzoną maturę z angielskiego ze znakomitym wynikiem uznałam, że znam już angielski wyśmienicie i teraz mogę poświęcić się innym językom, używając mojego biegłego angielskiego tylko do celów praktycznych - i dopiero teraz widzę, jak daleka droga jeszcze przede mną..
0 komentarze:
Prześlij komentarz