I stało się to, co nieuniknione. Zakończyłam studia licencjackie :-)
Termin obrony - wyznaczony. 18 czerwca 2012. Praca wysłana do Pani Promotor, czekam jeszcze na ostateczne wskazówki i... do druku.
Co prawda nie wszystko jest jeszcze dopięte na ostatni guzik - brakuje mi dwóch wpisów, jeden z panów doktorów jest bardzo nieuchwytny i jeśli nie zdołam go złapać do wtorku, obrona przesunie się na 25-go, ale nie będę nad tym zanadto rozpaczać.
A teraz przede mną cztery miesiące wakacji, mam nadzieję, że uda mi się dostać na jakiś staż wakacyjny, jeśli nie, to poszukiwania pracy. Najważniejsza decyzja podjęta - nie wracam do domu, rozglądam się za studiami magisterskimi, pracą i szczęściem w Wielkim Mieście.
Jednocześnie przepraszam za zaniedbywanie bloga, ale coś czuję, że teraz, nie mając za bardzo co ze sobą począć, mój rozwój osobisty będzie się posuwał w bardzo szybkim tempie i nie omieszkam notować postępów w blogosferze.
Póki co - trzymajcie kciuki za obronę, jak tylko wyjdę z sali egzaminacyjnej, to na pewno poinformuję was o wynikach ;-)
11 komentarze:
Trzymam kciuki i czekam na relację :-)
Super że tak sprawnie napisałaś, trzymam kciuki!
18 czerwiec zbliża sie wielkimi krokami :)Na pewno będę trzymać kciuki, byś obroniła się celująco :D
Również trzymam kciuki ;)
Powodzenia :)
Trzymam kciki, ja mam termin kilka dni przez Tobą:)
3mam kciuki i ja :)
ależ Ci zazdroszczę! ja jestem jeszcze przed egzaminami, gdzie tam do obrony :) no i powodzenia!
Dziękuję wszystkim bardzo ;-)
Gratulacje:)
powodzenia ! Ja bronie sie dopiero 4 lipca. bede trzymac kciuki!!
Prześlij komentarz