Kolejny spokojny tydzień minął, nawet dość szybko przeleciał... Nauka języków, kursy - ok, niestety jest zdecydowanie gorzej jeśli chodzi o aktywność fizyczną i to na niej skupię się w nadchodzącym tygodniu.
Jako, że mam w tym semestrze zajęcia tylko trzy dni w tygodniu, postanowiłam poszukać pracy - rozesłałam CV na stanowiska, gdzie można ustalić elastyczny grafik bądź mile widziani są studenci i czekałam. Byłam pewna, że będę tak czekać w nieskończoność, gdyż wokoło wszyscy powtarzają, jak to ciężko jest znaleźć pracę itp. Okazało się, że jednak wcale nie tak trudno - w przeciągu kilku dni otrzymałam trzy telefony, odbyłam nawet jedną rozmowę kwalifikacyjną (jak się później okazało, dostałabym tą pracę bez trudu, niestety godziny pracy bardzo mi nie odpowiadały i musiałam zrezygnować). Dzięki moim zainteresowaniom związanym z HR-em posiadam dość sporą wiedzą o tym, jak należy się zaprezentować, jak zachowywać, co mówić, na co zwracać uwagę a co raczej przemilczeć - dzięki temu na spotkaniu czułam się dość swobodnie, byłam w miarę pewna siebie (chociaż zazwyczaj mam z tym problem) i bynajmniej nie byłam zdenerwowana. Będzie to na pewno cenne doświadczenie na przyszłość, a póki co doszłam do wniosku, że raczej pouczę się jeszcze języków, zrobię kurs komputerowy, dokończę kurs marketingu i postaram się załatwić jakieś praktyki w rozpoznawalnej na rynku firmie, co będzie zapewne dobrym kapitałem na przyszłość - być może nie tak dobrym jak konkretne doświadczenie zawodowe, ale postudiuję jeszcze kilka lat więc będę miała niejedną okazję by je zdobyć.
0 komentarze:
Prześlij komentarz