Kwiecień - plany oszczędnościowe
Jako że w marcu poszalałam troszkę po zakupach, a w maju zazwyczaj moje wydatki przekraczają wszelkie normy przyzwoitości (bo weekend majowy, bo juwenalia, bo to najpiękniejszy miesiąc więc odbywa się mnóstwo wycieczek krajoznawczych czy choćby "pikników" ze znajomymi), postanowiłam, że w kwietniu muszę sobie zrobić odwyk zakupowy.
Plan wygląda następująco:
- żadnych zakupów odzieżowych, butów, biżuterii itp
- żadnych nowych kosmetyków (wszystko mam, więc nie przekraczam nawet progu drogerii)
- żadnych pomocy naukowych, nowych książek do języków itp (najpierw dokończyć to, co mam, nie dać się nabrać na żadne "superokazje" i "napewnoprzydasie")
- słodycze i przekąski ograniczyć do minimum - przez cały post nie jadłam słodyczy ani chipsów i jestem z tego dumna, kwiecień nie musi być aż tak rygorystyczny, ale im mniej, tym lepiej
Nie zakładam tutaj żadnych kwot, które mam zamiar oszczędzić, na bieżąco zapisuję wydatki i oszczędności przeznaczam na majowe szaleństwo :D
A jak tam u was? Również macie problem z zarządzaniem finansami wiosną? ;-)
PODOBNE POSTY:
Tabelka oszczędnościowa
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
3 komentarze:
Ja oszczędzam od lutego i to łatwiejsze, niż myślałam :) Po prostu kupuję tylko to, co muszę, zrezygnowałam z jedzenia na mieście (np. kupowania kanapek na uczelni) i zaczęłam planować jadłospis na kilka dni z góry. W końcu przestałam wyrzucać jedzenie :)
W moim wypadku najtrudniej jest właśnie planowniem posiłków, bo jak mam na coś ochotę to po prostu to kupuję i jem i jakoś nie mogę się zmusić do jedzenia tego, co zalega w lodówce... muszę nad tym popracować ;-)
Powodzenia życzę! Przyznam, że ja od dziecka miałam węża w kieszeni, dopiero w liceum jakoś tak zaczęłam podchodzić do tego inaczej. Pieniądze przeznaczam na małe przyjemności i jestem z tym szczęśliwsza, ale.. Ze skrajności w skrajność, chyba oszczędności też mi się przydadzą :d
Prześlij komentarz