niedziela, 11 listopada 2012 | By: http://klaudiablog.pl

Jesienny wycisk

     Jesień ma na mnie decydowanie zły wpływ - właśnie zdałam sobie sprawę, że weekend się skończył (tak, tak, już prawie poniedziałek i gdzieś zupełnie mi umknęły 4 <słownie: cztery !!!!> ostatnie dni. Za nic się nie mogę zabrać a im bardziej się staram, tym bardziej dochodzę do wniosku, że coś innego jest pilniejsze, więc zaczynam tamto i znów uznaję, że jednak są rzeczy bardziej nie cierpiące zwłoki... i zupełnie nie wiem, skąd mi się to bierze!
     W ramach mobilizacji wrzucam więc swój plan na najbliższy tydzień (dorzuciłam do niego kilka rzeczy który nie są mi teraz niezbędne i mogłyby poczekać, ale jak będę miała świadomość, że zadeklarowałam zrobienie tysiąca rzeczy to zrobię chociaż sto, czyli tyle, ile muszę :p)
     A zatem OTO PLAN:

  1. Napisać prezentację nr 1
  2. Napisać zaległą prezentację nr 2
  3. Dowiedzieć się kiedy mogę ją zaliczyć
  4. Zdobyć zaległe pieczątki do indeksów
  5. Odebrać dyplom (taaak, po 5 miesiącach, ale wcześniej nie mogłam tego zrobić z niezależnych ode mnie przyczyn)
  6. Donieść do dziekanatów zaległe dokumenty
  7. Nadrobić zaległości na lektorat z włoskiego (swoją drogą w ciągu ostatnich pięciu tygodni odbyły się tylko JEDNE zajęcia, a ja i tak mam zaległości, ciekawe, nie? :p )
  8. Powtórzyć materiał z łaciny (bo przestałam ją ogarniać naprawdę bardzo dawno temu)
  9. Napisać przynajmniej 3 strony pracy na konkurs
  10. Dokończyć zadania z konwersacji
  11. Dokończyć szkolenie PARP
  12. Dokończyć "Włoski. Non c'e Problema! 2" na SuperMemo
  13. Przerobić 100 nowych zadań z gramatyki z niemieckiego na SuperMemo
  14. Zadzwonić i zapisać się na szkolenie z Kreatorów Innowacyjności
  15. Dowiedzieć się co z drugim szkoleniem
  16. Doczytać książkę nr 1
  17. Doczytać książkę nr 2
  18. Przerobić wszystkie nieregularne czasowniki z hiszpańskiego
  19. Wysłać dwie przesyłki
  20. Chodzić na wszystkie zajęcia (albo przynajmniej na ćwiczenia... albo przynajmniej te ćwiczenia, na których muszę być... albo przynajmniej na cokolwiek!)

     No, to się zebrałam w sobie, spisałam co i jak, teraz jestem jeszcze bardziej przerażona. I najwyższy czas iść spać, bo się obudzę w środę rano...

3 komentarze:

Jyotika pisze...

Z tych samych powodow i ja mimo planu tygodniowego spisalam sobie plan miesieczny i rowniez upublicznilam :P A czy masz jakas fajna stronke do nauki wloskiego? Ja wlasnie chcialabym zaczac sama cos sie ucyzc bo mi sie bardzo podoba ten jezyk :)
Pozdrawiam :)

Joanna pisze...

Ech na mnie też źle działa ta jesień ;) . Trochę lenistwa zajrzało do mojej rzeczywistości , próbuję walczyć jakoś może dam radę ;) . Trzymam kciuki za plany ;)

Anonimowy pisze...

Trzymam kciuki! Doskonale wiem jak to jest z tymi uciekającymi dniami! Mam tak samo!

Prześlij komentarz